niedziela, 5 lutego 2017

Od Eweliny "To Ciebie prawie nie potrąciłyśmy" cz.6 (cd. Melania)

Czwartek, 18 grudnia 2014 r.
- A może rozwalić ci nos, co ty na to? - warknęła, przyglądając mi się wrogo.
"No dajesz, wal" - przemknęło mi przez myśl, ale powstrzymałam się od wypowiedzenia tych słów na głos. Jak bezczelnym trzeba być, żeby zwracać się do kogoś w taki sposób?
- Jaka teraz lekcja? - zapytała, wymijając mnie.
- Biologia - mruknęłam pod nosem, ruszając za nią.
Po kilkunastu sekundach, stałyśmy już pod klasą wśród innych uczniów. Kątem oka, ponownie dostrzegłam te same lafiryndy, którym ostatnio przygadałam w szatni. Co chwilę chichotały, wytykając palcami każdego po kolei. "Jezu... Ta nowa jest od nich pięćdziesiąt razy lepsza" - westchnęłam. Zrobiłam krok do przodu.
- Nie odwracaj wzroku w moją stronę - zaczęłam, kierując te słowa w stronę dziewczyny.
- Nie będziesz mi rozkaz...
- Chcę Ci coś powiedzieć - w moim głosie można było wyczuć lekki nacisk.
- No, mów - skrzyżowała ręce, odwracając "jakby nigdy nic" wzrok.
- Te po lewej, uważaj na nie. Bez problemu potrafią zniszczyć każdego - przestrzegłam, poprawiając zegarek na ręce.
- Nie wiesz do kogo się zwracasz. Jedna, prosta między oczy i po nich - uśmiechnęła się złośliwie.
Mogłam sobie tylko wyobrazić jaki plan szykuje się w jej głowie. Znałam kilka podobnych osób, którym nie brakowało pewności siebie. Prawie w każdym przypadku, zakończyło się na naganie od dyrektora i wydaleniu ze szkoły. Miałam jednak szczerą nadzieję, że nie pójdzie ona w ich ślady.
- Nie żartuję. Mają one swoje znajomości. Jedno słowo i może być po tobie.
- Dobra, dobra... Dzięki za info, ale myślę, że się nie przyda - odeszła w stronę otwartych drzwi od sali biologicznej.
Pokiwałam niedowierzająco głową. Dlaczego Ci ludzie są tacy upierdliwi?
Tak jak się spodziewałam, dzisiaj omawialiśmy po raz setny budowę ciała człowieka. Czy Ci nauczyciele naprawdę nie mają czego nas uczyć? Chyba za coś im płacą... Kiedy pani wyciągnęła na środek model człowieka, wszyscy "ryli bekę" z narządów rozrodczych. Typowe gimbusy...
- Proszę Pani, a mogę pomacać? - zaśmiała się jedna z dziewczyn.
Spojrzałam w jej stronę ze zdziwieniem. "Chora psychicznie" - przemknęło mi przez myśl.
- Kasiu, twój chłopak może być zazdrosny - nauczycielka, delikatnie się uśmiechnęła.
Nie mogłam się powstrzymać. Strzeliłam krótkiego facepalm'a i przechyliłam głowę w stronę Oskara.
- Klasa typowych, chorych pojebów... - prychnęłam.
- Ty też do niej należysz - zauważył.
Tym razem, to na jego ustach pojawił się uśmiech.
- Racja - przytaknęłam.

<Melania?>

Krótkie op.
1 błąd inter. = 85%
 4

piątek, 3 lutego 2017

Podsumowanie stycznia

STYCZEŃ
Po raz kolejny mamy aż dwa podsumowania na głównej stronie Szkoły. Porażka. Po raz piąty.
Nie wiem co napisać. Naprawdę. Może po prostu po raz kolejny poproszę o sprowadzanie nowych członków i regularne pisanie opowiadań.
W tym miesiącu pojawiły się 3 opowiadania.

PODSUMOWUJĄC
Wyniki uczniów:
Adrianna Szpakowska: 0 (-197,5 pkt.)
Aleksandra Frąckowiak: 0 (-132.5 pkt.)
Michał Wrona: 1 (271,55 pkt.)
Ewelina Kiryluk: 1 (102 pkt.)
Julia Sokołowska: 0 (-73 pkt.)
Anastazja Zawadzka: 0 (63 pkt.)
Melania Kon: 1 (29,7 pkt.)
Bonus w postaci liczenia ilości kieszonkowego oraz pkt. karmy w lutym x1,5 przypada dla Melanii, x2 dla Michała, a x2,5 dla Eweliny.

Dam Adzie, Oli i Julii jeszcze kilka dni (doprecyzowując: czas do 12.02), a później będę zmuszona je zmienić w NPC.