piątek, 2 września 2016

Od Ady "Kolejny nudny dzień" cz. 1 (c.d. Chętny)

10 grudnia, środa

- Adrianno! Proszę, odpowiedz na pytanie. - usłyszałam surowy głos pani Rutowicz zaraz nad moją głową.
- Przepraszam, niedosłyszałam pytania. - wymruczałam cicho patrząc spode łba na nauczycielkę.
- Zacznij bardziej uważać na lekcjach. - zganiła mnie nauczycielka podchodząc do swojego biurka.
- W każdym bądź razie, odpowiedź to...
I dalej mój mózg całkowicie się wyłączył. Oni naprawdę oczekują ode mnie skupienia z samego rana? Na pierwszych lekcjach jedyne do czego jestem zdolna to spanie. Podparłam się więc na ręce i próbowałam przysnąć z otwartymi oczami. Niestety nie jestem do tego zdolna, więc po paru próbach się poddałam.
- Więc na zadanie macie stronę sto dwudziestą szóstą, sto dwudziestą siódmą, i sto dwudziestą ósmą, z wyjątkiem zadania piątego.
"Po co w ogóle mam to zapisywać, skoro i tak go nie zrobię?" pomyślałam i zlekceważyłam słowa nauczycielki. Rozległ się dzwonek oznaczający koniec lekcji, więc szybko opuściłam salę uprzednio się pakując. Zrezygnowana ruszyłam w stronę głównego korytarza. Zrzuciłam plecak i położyłam go pod ścianą. Oparłam się o ścianę i wyciągnęłam z kieszeni telefon by ukradkiem pograć. Właśnie zdobywałam kolejny level, kiedy moje poczynania przerwał głos dyrektora.
- Panno Szpakowska, mogłabyś oprowadzić nową koleżankę po gimnazjum? - zagadał.
- Taa. - mruknęłam, może mało uprzejmie, ale nie lubię kiedy ktoś mi przerywa. Podniosłam wzrok. Koło dyrektora stała dziewczyna z krótko ściętymi czarnymi włosami. Lustrowała mnie tym swoim wzrokiem. W sumie była całkiem ładna, pewnie chłopacy będą do niej stale zarywać. Uraczyłam ją krzywym spojrzeniem.
- Nowa?
- Cześć, jestem Daria. - powiedziała przesłodzonym głosem.
- A ja Ada. - "i zgaduję że się nie polubimy" dodałam w myślach.
- No to skoro formalności macie już za sobą, to pokaż jej całą szkołę.
- Jasne, przsze pana. - mruknęłam zarzucając plecak na plecy. Oddaliłam się z dziewczyną.
- Jesteś z drugiej a? - spytałam
- Tak. A ty?
- Też. - mruknęłam cicho kierując kroki do sekretariatu. Pokazałam jej wszystkie ważniejsze sale. Co prawda było już dawno po dzwonku, i byłyśmy spóźnione na matmę, ale zawszę mogę wytłumaczyć że dyrektor mi kazał oprowadzić Darię po całej szkole. Właśnie pokazywałam bibliotekę, kiedy nagle usłyszałam głos za swoimi plecami.
- Ada z drugiej A? Mamy łączone lekcje, i pan Czarny kazał mi cię poszukać.

(Chętny?)

Krótkie op.
2 błędy ort. = 60%
3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz